Czy wiesz, że oddychasz średnio 20 000 razy w ciągu doby? Każdy z tych oddechów może albo czynić Cię zdrowszym, albo Cię upośledzać! Wybór należy tylko do Ciebie, a z tego artykułu dowiesz się co tak naprawdę znaczy prawidłowy oddech i jak go przywrócić.
Zrozumieć oddech
Przede wszystkim prawidłowy oddech to zmienny oddech. Nie ma czegoś takiego jak magiczna częstotliwość oddechu na każdą okazję, albo jeden sposób oddychania, który musisz sztucznie utrzymywać przez cały czas.
Całe piękno oddechu polega na tym, że jest on wyrazem naszej adaptacji do zmiennych warunków zewnętrznych. W związku z tym „prawidłowy” oddech oznacza różne rzeczy w zależności od sytuacji. Nie próbuj więc fiksować się na jednym sposobie oddychanie, bo sprawa jest nieco bardziej złożona 😉
Oddech powinien wyglądać inaczej podczas spoczynku, inaczej podczas treningu i inaczej podczas ucieczki przed kibicami przeciwnej drużyny po przegranym meczu.
Zawsze jednak chcemy, żeby był on… jak najwydajniejszy!
I to jest tak naprawdę główny cel ćwiczeń oddechowych. Chcemy uczynić nasz oddech wydajnym, a nie zamykać go w sztywne ramy np. dotyczące czasu trwania wdechu i wydechu!
Chciałbym, żebyś od teraz pamiętał o tej nadrzędnej zasadzie, bo temat oddechu często bywa nadmiernie komplikowany i dorabiane są do niego różne dziwne filozofie.
Mając to na uwadze możemy spróbować zdefiniować, co znaczy określenie „oddech wydajny”.
W tym celu przygotowałem dla Ciebie 4 możliwie uniwersalne zasady wydajnego oddechu i proste ćwiczenie, które integruje je w jedną całość!
Używam terminu „możliwie uniwersalne”, bo zgodnie z tym co mówiłem wcześniej czasem oddech będzie wyglądał inaczej – np. w sytuacji silnego stresu nie chcesz zastanawiać się czy twój oddech jest zgodny z zasadami, tylko skupić się na możliwie szybkiej reakcji.
Jednak przez jakieś 95% czasu, chcesz oddychać zgodnie z tymi zasadami, bo właśnie to zagwarantuję Ci największą efektywność oddechu. Pamiętaj, najpierw trzeba znać zasady, żeby potem móc je łamać 😉
4 zasady wydajnego oddechu:
1. Nos jest od oddychania, usta są od jedzenia.
Zadaniem nosa jest wstępne przygotowanie powietrza przed dostarczeniem go do płuc. Ogrzewa on i nawilża powietrze, oczyszcza je z bakterii i zanieczyszczeń oraz sprawia, że wdychamy go mniej niż ma to miejsce przez usta.
Co prowadzi nas do kolejnego punktu, czyli…
2. W przypadku oddechu mniej znaczy lepiej.
Ilość tlenu w naszej krwi jest prawie cały czas maksymalna – pod tym względem jesteśmy jak zatankowany pod korek samochód.
Wdychanie większej ilości powietrza nie spowoduje, że będziemy mieli dostęp do większej ilości paliwa (czyli tlenu). Powoduje natomiast, że pozbywamy się zbyt dużo dwutlenku węgla i upośledzamy proces przenikania tlenu z krwi do komórek.
Bezpośrednio z tym powiązana jest kolejna zasada, czyli…
3. Dłuższy oddech = dłuższe życie
Mam tu na myśli długość całego cyklu oddechowego – czym dłuższy jest odstęp miedzy jednym a drugim wdechem tym lepiej.
Zwróć uwagę, że zwiększona długość oddechu powinna wynikać zarówno z faktu wolniejszego wdechu i wydechu jak z występowania naturalnej przerwy pomiędzy nimi.
Oba te czynniki przekładają się na mniejszą objętość powietrza, wdychaną podczas każdego cyklu oddechowego – a to jest parametr, który nas najbardziej interesuje!
Oczywiście długość, a co za tym idzie częstotliwość oddechów będzie się różnić w zależności od sytuacji, w której jesteś, ale dążenie do tego, żeby normalnych warunkach częstotliwość ta była jak najmniejsza, zawsze przełoży się na wydajność funkcjonowania całego organizmu.
Co ma związek z ostatnim punktem, czyli…
4. Oddychaj w dolne żebra
Proces oddychania ma w rzeczywistości więcej funkcji niż tylko wymiana gazowa. Jedną z nich jest na przykład delikatny masaż narządów wewnętrznych, co m.in. wspomaga pracę serca i ułatwia trawienie.
Niestety oddychanie wyłącznie górną częścią klatki piersiowej (czyli tak jak większość ludzi), nie pozwala na uzyskanie tego efektu.
Dlatego na co dzień oddychaj w obszar dolnych żeber i w pełni wykorzystaj potencjał każdego oddechu!
A jak te wszystkie zasady zastosować? I czy to nie jest przypadkiem zbyt skomplikowane?
Spokojnie, sprawa jest prostsza niż myślisz – tak naprawdę wystarczy Ci jedno ćwiczenie!
Sugeruję wykonywać to ćwiczenie w dwóch seriach po 5 min każdego dnia. Już taka ilość przełoży się na poprawienie tolerancji twojego organizmu na dwutlenek węgla i poprawienie wydajności twojego oddechu!
Na dzisiaj to wszystko, trzymam kciuki za twój oddech!
Bywaj Zdrów!